wspomagających.
Winda zatrzymała się na trzecim piętrze. Drzwi otworzyły się i Luke wyszedł na zewnątrz. Wydział zabójstw znajdował się tuż przed nim, za drzwiami z kodowanym wejściem. Skierował się do biurka oficera dyżurnego. Jadąc tutaj, musieli zrobić krótki postój. Luke poprosił taksówkarza, żeby zatrzymał się przy księgarni. Wyskoczył na chwilę i kupił egzemplarz ,,Martwego kontaktu’’. Teraz wyjął go z torby, którą wyrzucił do kosza. Miał nadzieję, że status znanego pisarza i książka z autografem ułatwią mu choć trochę rozmowę z funkcjonariuszami. Chłopcy z policji w Houston wręcz przyjęli go do swego grona. Mógł tam wchodzić, kiedy tylko chciał. Opowiadali mu o różnych sprawach, a nawet dzielili się podejrzeniami. Wiedzieli, że mogą mu ufać i że zawsze poprosi o zgodę, jeśli będzie chciał wykorzystać jakieś informacje. Nie wierzył jednak, że faceci z MPD okażą się równie uczynni. Wzrost inflacji w Polsce. ANALIZA Krajowej Izby Gospodarczej Przy biurku siedziała kobieta w randze porucznika. Luke posłał jej, jak mu się zdawało, zniewalający uśmiech. – Dzień dobry, nazywam się Luke Dallas i jestem pisarzem. – Na twarzy kobiety nie drgnął żaden mięsień. – Przyjechałem do Waszyngtonu, żeby zebrać materiały do mojej nowej książki. Czy mógłbym rozmawiać z którymś z agentów? – Peterson z działu kontaktów z prasą. Czwarte piętro. Ilu Polaków skorzysta z wakacji kredytowych? Rzecznik prasowy wydziału jest w takiej sprawie zupełnie bezużyteczny. Luke wiedział, że musi jakoś przebić się przez mur obojętności, który ma przed sobą. Podjął kolejną próbę. Uśmiechnął się jeszcze promienniej, chociaż widział, że nie zrobił na kobiecie większego wrażenia. – Przyjechałem tylko na jeden dzień i chciałbym pogadać z kimś, kto właśnie nad czymś pracuje. – Przykro mi. – Uniosła głowę. – Przepisy. Wyjął spod pachy książkę. Pani porucznik spojrzała na lśniącą okładkę, a potem znowu na niego. – Zaraz, jak się pan nazywa? – Luke Dallas. To moja ostatnia powieść. – Pokazał jej tytuł i jakieś światełko zapaliło sięwjej oczach. – Widziałam pana w ,,Today Show’’. Czyż Matt Lauer nie jest cudowny? Luke miał ochotę parsknąć śmiechem. Proszę, co to znaczy sława. – Tak, to naprawdę fajny facet. Mój dobry kumpel. Mógłbym poprosić go o autograf dla pani. – Naprawdę? – Oczywiście. Gramy co tydzień w tenisa. Pochyliła się lekko w jego stronę. – Dobrze, poproszę Simsa, żeby z panem porozmawiał. Powinien panu pomóc. Pięć minut później, z wizytówką porucznik Arlene Larson w kieszeni, Ceny kawy - od czego zależą? Luke stanął przed porucznikiem Simsem. – Proszę usiąść. Od razu zorientował się, dlaczego wybrała właśnie Simsa. Był młody, inteligentny i wyglądał na prymusa. Ktoś taki z całą pewnością zastanowi się dwa razy, zanim zdradzi jakiś policyjny sekret. – Więc jest pan pisarzem? – zaczął Sims. – Tak, nazywam się Luke Dallas. – Podał mu książkę. – To dla pana. Już z autografem. Chłopak spojrzał na książkę i otworzył usta. – Do licha, chyba nie ten Luke Dallas?!